piątek, 8 marca 2019

3. Edycja Targów EKOCUDA | Gdańsk | Relacja, Zakupy, Przemyślenia

3. Edycja Targów EKOCUDA | Gdańsk | Relacja, Zakupy, Przemyślenia
W miniony weekend odbyła się kolejna (już trzecia) edycja Targów Kosmetyków Naturalnych EKOCUDA. Cieszyłam się na nie, bo przyznam szczerze, że nie przepadam za kupowaniem kosmetyków przez internet, a te targi to doskonała okazja, by produkty idealnie dopasować do swojej cery, jej potrzeb i własnych oczekiwań. Przedstawiciele wszystkich firm i marek z przyjemnością udzielają porad, wskazówek, dzielą się wiedzą - to wszystko to pasja - mnie to przekonuje!



 


Zrobiłam wstępną listę zakupów, ale ściśle się jej nie trzymałam. Bo i w tym roku kupiłam dwa nadprogramowe kosmetyki, ale uzależniłam się od toników i dobieram je tak, by były jak najlepszej jakości. Tak też wróciłam z tonikiem z firmy Nature Queen. Z tej firmy używam olejek z pestek malin jako pielęgnację na noc. 




Drugim kosmetykiem do oczyszczania i tonizacji to esencja polny warkocz. Ma właściwości regulujące i daje przyjemne uczucie odświeżenia. Wprowadziłam już ją do pielęgnacji i zapowiada się, że zakup ten był strzałem w dziesiątkę. 




Z ulubionych marek oczywiście zajrzałam do Sylveco. Ten żel aloesowy planuję używać przed olejowaniem włosów. Podpatrzyłam nową metodę olejowania, w której chodzi o to, by pod olej nałożyć mgiełkę, hydrolat bądź właśnie żel nawilżający. Ponoć efekty zabiegu są dużo dużo lepsze, więc sprawdzę to.

Linia ALOESOVE jest uniwersalna dla każdego rodzaju skóry potrzebującej nawilżenia i regeneracji.

Więcej możecie poczytać na ich stronie <click>

Moja kolekcja ALOESOVE powiększyła się o 3 produkty, bo oprócz tych na zdjęciu mam jeszcze żel do mycia twarzy i płyn micelarny.


Z kolorówki byłam na kilku stoiskach oferujących kolorówkę. U puroBio zachwyciłam się rozświetlaczami, sami zobaczcie jaka pigmentacja. Swatche wyglądają zachęcająco, jak na twarzy nie wiem, ale będę o nich pamiętać.



Kosmetyki Annabelle Minerals znam i lubię. Tonacja 'golden' jest idealnie dopasowana do mojej karnacji. Podkład matujący jeszcze mam, lubię go, ale ten rozświetlający ma drobinki, które dodają cerze świeżości, a tego ostatnio potrzebuję.


Dajcie znać czy byłyście i co sobie kupiłyście. Jakich macie naturalnych, kosmetycznych ulubieńców? 



wtorek, 5 marca 2019

NIKEL mleczko do demakijażu i delikatny peeling | Oczyszczanie twarzy | Naturalne kosmetyki do demakijażu

NIKEL mleczko do demakijażu i delikatny peeling | Oczyszczanie twarzy | Naturalne kosmetyki do demakijażu

Demakijaż to bardzo ważny codzienny zabieg. Rutyna, która sprawia, że skóra jest należycie pielęgnowana. Od niedawna mam okazję stosować kosmetyki chorwackiej marki NIKEL. Opisy i rekomenadacje bardzo mnie zachęciły, dziwi mnie tylko, że ta marka nie jest aż tak popularna. Jeśli jesteście ciekawi tych kosmetyków zajrzyjcie na stronę ekodrogeria.pl. A dziś opowiem o mleczku do demakijażu i delikatnym peelingu.

Zacznijmy od peelingu, bo o nim napiszę dość krótko. Więcej uwagi poświęcę mleczku myjącym, bo jego stosowanie polubiłam tak bardzo, że nie chcę żeby się skończył!


Łagodny peeling do twarzy z oliwą z oliwek
Peeling marki NIKEL to delikatny kosmetyk złuszczający, może być używany nawet przez osoby ze skórą wrażliwą. Kremowa formuła zawiera mikrogranulki z pestek z oliwek. Jest delikatny i przyjemny w używaniu. Odrobinę nakładam na dłonie i masuje skórę twarzy. Bardzo przyjemny zabieg, który łączy delikatność peelingu i fajny orzeźwiająco kwiatowy zapach. Ten delikatny peeling NIKEL znajdzie <tutaj>


Kosztuje 39,90 zł, zerknijcie na skład, niezły, prawda?
INCI: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Olea Europea Husk Powder, Polysorbate 20, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol*, Carbomer, Citrus Aurantium Dulcis Oil*, Dehydroacetic Acid*, Limonene**
*składniki organiczne według standarów EcoCert
**naturalne olejki eteryczne


Regularne złuszczanie skóry jest ważne, dzięki temu składniki aktywne w kosmetykach do pielęgnacji mają szansę zadziałać i dobrze pielęgnować skórę.
Mleczko do oczyszczania twarzy z kwiatem Immortelle
Mleczko do demakijażu to specyficzny kosmetyk, wydaje mi się, że albo się go lubi albo nienawidzi. Ale mleczko do oczyszczania twarzy NIKEL to produkt wyjątkowy, zamieniłam żele myjące na delikatną emulsję. Mimo, że moja skóra jest odporna na detergenty i mocne oczyszczanie, sądzę, że taka odmiana na pewno wyjdzie jej na dobre. Mleczko NIKEL zaczęłam stosować w słoneczne dni. Pamiętacie te kilka dni upałów? Słońce jest ostre, może powodowć podrażnienie skóry, więc delikatna pielęgnacja myjąca jest o wiele wiele lepszym wyborem.



Lubię naturalne kosmetyki, a kto z nas ich nie lubi? Mają dobre składy, skuteczne działanie i co najważniejsze… spełniają swoją funkcje np. myją / oczyszczają i pielęgnują skórę. 

Mleczko NIKEL wygląda bardziej prestiżowo niżeli do tej pory znane mi kosmetyki do demakijażu. Biała, smukła butelka z pompką o pojemności 200ml. Wygląda elegancko i profesjonalnie.


Mleczko używam na kilka sposób i w zasadzie nie wiem, który sposób odpowiada mi najbardziej, bo każdy z nich ma swoje zalety.
Najczęściej używam mleczko NIKEL jako pierwszy krok demakijażu. Wyciskam dwie pompki na dłonie i okrężnymi ruchami masuję skórę, nie usuwam mleczka ze skóry tylko spłukuje je wodą w czasie kąpieli. Mleczko łączy się z makijażem, sprawiając, że skóra staje się czysta bez podrażnienia i uczucia ściągnięcia. Zdarza się, że mleczko użyję pod prysznicem. Na zwilżoną skórę nakładam mleczko i spłukuję. Stoi na półce w zasięgu ręki, więc używam kiedy i w jaki sposób mi się podoba. Mleczko NIKEL oczywiście można używać w tradycyjny sposób, czyli z użyciem płatka kosmetycznego. Mleczko NIKEL łagodnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając skórę odświeżoną, czystą i gładką. Zero uczucia ściągnięcia, skóra jest miękka i gładka.


Wspomnę jeszcze o zapachu, bo jest on dosyć mocno wyczuwalny. Mleczko pachnie kwiatowo i świeżo, bardzo przyjemnie, dzięki czemu jego używanie jest wspaniałą, luksusową, codzienną rutyną. 
W składzie tego mleczka znajdziemy rumianek, masło shea, olejek z kwiatu immortelle, olej słonecznikowy i olejki eteryczne ze słodkiej pomarańczy
·      olejek Immortelle stymuluje produkcję kolagenu, pobudza krążenie w skórze i działa antyoksydacyjnie
·      masło Shea nawilża i regeneruje, odbudowuje warstwę hydrolipidową skóry, dzięki czemu jest ona nawilżona i gładka
·      ekstrakt z rumianku łagodzi podrażenienia
INCI: Aqua, Dicaprylyl Carbonate, Propylheptyl Caprylate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Polysorbate 20, Benzyl Alcohol, Sodium Polyacrylate, Helianthus Annuus Seed Oil, Chamomilla Recutita Extract, Sodium Stearoyl Glutamate, Parfum, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Dehydroacetic Acid, Helichrysum Italicum Flower Oil, Benzyl Benzoate, Limonene


Mleczko marki NIKEL znajdziecie na stronie Ekodrogeria, kosztuje nie mało, bo aż 99,90 zł. Jednak porównując do cen podobnych kosmetyków marek selektywnych i tak wychodzi taniej, a naturalny skład dodatkowo zachęca.
Oba kosmetyki bardzo polubiłam, w użyciu mam także krem pod oczy, ale na recenzję przyjdzie jeszcze pora, za krótki czas używam, by ocenić jego działanie. Moja skóra okolic oczu jest wymagająca, więc i wobec tego kremu mam całkiem spore oczekiwania.


Miłego dnia! 
Copyright © 2016 Beauty Make-up Blog , Blogger